Epidemia koronawirusa zmieniła przyzwyczajenia i zachowania klientów. Zmieniła także zachowania przedsiębiorców, którzy musieli przystosować się do nowych ścieżek zakupowych konsumentów. Wirus ma wpływ nie tylko na sprzedaż towarów, ale także na gastronomię, firmy usługowe oraz firmy kurierskie. To właśnie w tej branży kurierskiej dostawcy każdego dnia ponoszą ogromne ryzyko kontaktu z osobami zarażonymi i przesyłkami, które nie zawsze są bezpieczne. Jak zmienił się rynek usług kurierskich z powodu panującej epidemii? Zobaczmy.
Spis treści
Zwiększona liczba zamówień w sklepach internetowych
Z powodu zamknięcia dużej liczby sklepów stacjonarnych wiele osób decyduje się na zakupy online. W zestawieniu przygotowanym przez platformę Shoper możemy zobaczyć, jaki wzrost zamówień rejestrują różne branże. Dane pochodzą z okresu 1 – 15.03.2020 r. i porównane zostały z okresem 1 – 15.03.2019 r. Oczywiście najwyższe wzrosty rejestruje branża delikatesowa, bo aż 239%, a 138% wzrostu notuje sektor zdrowie i uroda. Elektronika to skok o 66%, a dom i ogród o 53%. To oczywiście tylko jeden przykład. Warto rzucić też okiem na raport przygotowany przez agencję Cyrek Digital. Pokazuje on, jak zmieniły się zachowania klientów w serwisie Allegro.
Wzmożona sprzedaż przełożyła się na zapotrzebowanie na usługi kurierskie. I faktycznie obecnie kurierzy przewożą wszystko to, czego nie dostarczy poczta – paczki, przesyłki gabarytowe, a nawet siatki z zakupami spożywczymi.
Jak zmieniła się praca kuriera w czasie koronawirusa?
Przede wszystkim firmy logistyczne musiały zadbać o odpowiednie środki bezpieczeństwa swoich pracowników. Wśród standardowego wyposażenia pojawiły się maseczki, rękawiczki, przyłbice. Nie zmieniły się jednak za bardzo same procesy. Prawdą jest, że zachowywane są większe środki ostrożności, a poczta i niektórzy operatorzy logistyczni przez krótki czas nie przyjmowali zagranicznych paczek, ale teraz sytuacja wraca do normy.
Zaczęto wprowadzać dobre praktyki w odbiorze paczek. W wiadomościach SMS wysyłanych do odbiorców, pojawiają się dodatkowe informacje, których wcześniej nie było. Standardowa wiadomość od kuriera DPD wygląda w następujący sposób:
„Dziś doręczamy Twoją paczkę (numer). Możesz ją odebrać bezpiecznie – na zewnątrz lub poproś o pozostawienie w portierni/recepcji. Uzgodnij z kurierem najbezpieczniejszy dla Ciebie sposób dostawy. Płać kartą za COD. Poinformuj kuriera, jeżeli przebywasz na kwarantannie. Kurier DPD”.
Okazuje się, że kurier może odmówić dostarczenia przesyłki i pozostawi ją w punkcie odbioru, skąd może ona zostać odebrana na przykład przez członka rodziny odbiorcy. Może się tak zdarzyć, jeśli faktycznie istnieje duże ryzyko zarażenia się podczas doręczenia przesyłki. W wielu wypadkach jednak nowe zasady ograniczają się do pozostawienia paczki przez domem, na terenie posesji.
Kolejne rozwiązanie to odbiór praczki bez podpisu. Jeden z operatorów w wiadomościach przesyła taką oto informację:
„Aby odebrać paczkę bez podpisu podaj kurierowi PIN:6899. Kwota pobrania 63,00 zł”.
Sugeruje się też, aby odbierać paczkę w rękawiczkach, maseczce, a w razie konieczności podpisu, należy to zrobić własnym długopisem. W ten sposób ograniczamy ryzyko zarażenia się. Podobnie jest z nadawaniem przesyłek. Jeśli musimy coś wysłać, nie jedźmy specjalnie na pocztę czy do punktu nadania, ale skorzystajmy ze stron brokera kurierskiego, na przykład Sendit, dzięki któremu możemy nadać paczkę jednym z wielu kurierów bez wychodzenia z domu. Wszystko tanio i bezpiecznie.
Zwiększone zapotrzebowanie na kurierów
Przesyłki kurierskie, które obecnie są wysyłane ze sklepów do klientów wymagają specjalnego traktowania. Wzrósł wolumen nadawanych paczek, a co za tym idzie rynek kurierski momentalnie zareagował dodatkowymi etatami. W dużych aglomeracjach dostawy tego samego dnia (szczególnie w branży spożywczej) wymusiły na mniejszych operatorach, którzy do tej pory zajmowali się jedynie dostawami B2B, pracę na większą skalę. Paczki muszą zostać dostarczone, a rąk do pracy może braknąć, jeśli pojawią się kolejne zakażenia.
Z drugiej strony pojawiają się głosy specjalistów, że epidemia koronawirusa będzie miała ogromny wpływ na logistykę w perspektywie długookresowej, a mali przewoźnicy mogą paść ofiarą choroby. Może to doprowadzić do przejęcia ich przez większych graczy, którzy lepiej radzą sobie z rentownością w tym okresie.
Jak widać, zmiany w pracy kurierów są nieuniknione, a przestrzeganie procedur sprawi, że paczki będą dostarczane szybko i bezpiecznie. Czy wszystkie firmy logistyczne poradzą sobie z okresem przejściowym? O tym będzie można przekonać się dopiero za kilka miesięcy.